- autor: Zyla_13, 2009-08-22 14:10
-
AKS Mikołów pokonuje 1-2 (0-0) Grunwald Ruda Śląska, strzelaląc zwycięską bramkę w 89 minucie spotkania !
W pierwszej połowie Mikołowianie posiadali przewagę ale nie umieli znaleść sposobu na pokonanie bramkarza gospodarzy. W drugiej połowie obraz gry nie uległ większej zmianie ale to gracze Grunwaldu po jednej z kontr strzelają bramkę a konkretniej Mamos, w odpowiedzi piękną akcje przeprowadza Kucz, R.Prus i Wąchała a gola głową zdobywa najmniejszy na boisku Kutka !. Po doprowadzeniu do remisu zaczął się prawdziwy mecz, Rudzianie mieli kilka doskonałych okazji przede wszystkim ze stałych fragmentów gry ale ostatnie słowo należało do beniaminka IV ligi, piłkę w środkowej strefie otrzymał R.Prus prostopadle podał do wychodzącego na czystą pozycję Piszczka a ten spokojnie ograł Janosza i lewą noga wpakował piłkę do pustej bramki.
1-0 Mamos, 57min
1-1 Kutka, 69 min, asysta Wąchała
1-2 Piszczek, 89 min, asysta R.Prus
Skład AKSu: Kowalczyk, Wąchała, Olszówka, Górnioczek, Welcz, Kutka, Kucz, R.Prus, Krzyżowski (60' Biliński), Zgliński (75' Piszczek), Małysa (90' T.Prus)
Skład Grunwaldu: Janosz, Jarczyk, Rudyk, Król, Łęcki, Mamos, Simon, Grzesiak, Sadlok (75' Spiołek), Zuga (46' Mąka), Kot
Żółte kartki: Wąchała, Biliński - Kot, Mąka
Sędziował: Damian Rachwalski (Lubliniec)
wypowiedzi trenerów poniżej:
Rafał Krzyżowski (grający trener AKS-u):
-
Cieszę się z pierwszego zwycięstwa tym bardziej, że Grunwald prezentuje
piłkę taką na poziomie IV ligi, a my jesteśmy beniaminkiem. O każdy
punkt będziemy walczyć. Przed sezonem nie mieliśmy za dużo wzmocnień na
IV ligę i cieszymy się z każdego punktu. Z gry jestem bardzo
zadowolony, mogliśmy strzelić dzisiaj jeszcze więcej bramek. Po stracie
bramki i mimo zmarnowanych paru okazji udało się wygrać.
Teodor Wawoczny (trener Grunwaldu):
-
Zagraliśmy bardzo słabo w I połowie. W II części było już lepiej. Stara
piłkarska maksyma mówi, że jeżeli nie potrafisz wygrać meczu, to
przynajmniej go zremisuj. Zespół się odkrył, bo koniecznie chciał
zdobyć drugą bramkę, żeby tak jak na Concordii wywalczyć zwycięstwo i
to się zemściło. Tuż przed straconą bramką były jeszcze dwie okazje
Wojciecha Sadloka i rzut rożny, po którym było zamieszanie i sytuacja
bramkowa. AKS wyprowadził decydującą kontrę i zwyciężył.
źródło: www.grunwald.elsat.net.pl