Mecz z GTS Bojszowy miał dać odpowiedź , czy Mikołowianie wychodzą z wiosennego kryzysu. No i jak się okazało chyba wszystko zaczyna się stabilizować w naszej drużynie. Mecz w Bojszowach rozgrywany był w upalne popołudnie. Słońce tylko momentami chowało się za chmury więc warunki do gry dla zawodników nie były sprzyjające.
Pierwsza połowa rozpoczęła się od dobrej sytuacji dla AKS-u. Po główce Łobody obrońca GTS-u wybił piłkę na poprzeczkę a ta wyszła w pole gry. Mikołowianie zaatakowali Bojszowian od początku , ale więcej tak dogodnych sytuacji w pierwszej połowie już nie mieli. Bojszowianie odpowiedzieli groźnym kontratakiem prawym skrzydłem ale napastnik miejscowych nie trafił w piłkę i na tablicy wyników do przerwy wynik był bezbramkowy.
W przerwie trener Biliński dokonał 2 zmian. Z boiska zeszli Grzywa i Łoboda a na placu gry zameldowali się Prus i Opielowski. Mecz dalej był toczony w sennym tempie. Optyczną przewagę miał AKS ale nie umiał tego udokumetować bramką ...
26.05.2012 sobota godz. 17,00 GTS Bojszowy - AKS Mikołów 0-1 (0-0)
bramka: Pułka 76'
skład: Wojtynek - Piekarz, Welcz, Jarząbek, Koćwin - Czarnecki, Brysz, Kruk, Łoboda - Grzywa - Małysa
oraz Pułka, Opielowski, Prus, Marciniak
W 70 minucie za Małysę na placu gry zameldował się Pułka. I to po jego strzale w 75 minucie Mikołowianie objęli prowadzenie. Ładne uderzenie w krótki róg Oleksego dało zasłużone prowadzenie naszemu zespołowi.
Po tej bramce GTS postawił wszystko na jedną kartę i zaatakował trójką napastników. Bojszowianie jednak byli bezradni i nie mieli pomysłu na dobrze grającą obronę AKS-u. Mikołowianie mogli podwyższyć prowadzenie.Po znakomitej wrzutce z rogu Koćwin z 5 metrów strzelił obok bramki. W 81 min Czarnecki dograł ze skrzydła do Prusa a ten będąc 5 metrów przed bramką niestety uderzył wprost w Oleksego. Dwie minuty później po raz kolejny Czarnecki uciekł obrońcą i znalazł się sam na sam z bramkarzem gospodarzy , jednak i tym razem musiał uznać wyższość bramkarza GTS-u. W 87 minucie Opielowski mógł podwyższyć prowadzenie jednak strzał z lewej nogi pewnie obronił Oleksy. W końcówce spotkania minimalnie obok bramki uderzał Prus , zaś w 91 minucie zdecydował się na strzał z 40 metrów i piłka na nieszczeście Messiego wylądowała na górnej siatce bramki. Po mimo wielu okazji strzeleckich w ostatnim kwadransie AKS nie zdołał zdobyć drugiej bramki. Skromne 1:0 nasza drużyna utrzymała do końca spotkania i tym samym zapewniła sobie drugie z rzędu zwycięstwo. Było to pierwsze od 5 lat zwycięstwo Mikołowian na stadionie w Bojszowach.
Niestety 3 punkty zostały okupione kontuzjami. Marcin Piekarz narzekał po meczu na ból w pachwinie i w poniedziałek będzie miał zajęcia jedynie z fizjoterapeutą. Robert Brysz przejdzie badania u doktora w poniedziałek gdyż nabawił się urazu ścięgna Achillesa. Jak poważne są to urazy okaże się to w najbliższych dniach.