Kolejne spotkanie rozegrane u siebie i kolejna strata punktów.
Do Mikołowa w upalne sobotnie popołudnie zawitała drużyn z Żor. Goście zajmowali ostatnie miejsce w tabeli ... więc faworytem w tym spotkaniu byli gracze AKS-u. Trener Szybielok pierwszy raz w tym sezonie wystawił od początku dwóch napatników. Na szpicy zagrali Piszczek i Koćwin. Mikołowianie ambitnie zaczęli zawody. Na bramkę Żor strzelali kolejno : Piekarz , Łoboda , Kruk , Piszczek , Koćwin , ale piłka przelatywała obok słupków. Młoda drużyna MKS-u dzielnie się broniła i do przerwy bramek nie oglądaliśmy.
AKS Mikołów – KS Żory 1:1 (0:0)
Małysa 63 – Grzesik 84-karny
skład AKS: Wojtynek – Przybylski, Jarząbek, Grzywa, Piekarz, Małysa (82. Prus), Kruk, Łoboda, Pułka, Koćwin, Piszczek (60. Opielowski)
skład Żory: Fugiel – Kowalewski, Obara (25. Siedlok), Mierzwa, Sudoł, Samek (50. Winiarski), Kowalski (71. Gajek), Adamczyk, Żmuda (64. Łoza), Grzesik, Pudełko
żółte kartki : Pułka , Kruk , Opielowski , Koćwin , Wojtynek , Łoboda , Jarząbek , Prus.
sędzia : Sławomir Kowalewski ( Bielsko-Biała ) kibiców: 150
Początek drugiej połowy również należał do gospodarzy. Akcje nabierały tempa i bramka wisiała w powietrzu. W 60 minucie trener Szybielok dokonał zmiany. W miejsce Piszczka pojawił się Opielowski. Do ataku został przesunięty Małysa i jak się okazało było to dobre posunięcie trenera. W 63 minucie znakomite prostopadłe podanie Kruka do Małysy ten drugi zamienił na gola. W sytuacji sam na sam z Dawidem Fugielem , "Iti" z dużym spokojem pokonał bramkarza Żor. 1:0 dla AKS-u i pierwsze zwycięstwo tej wiosny u siebie było całkiem blisko. Mikołowianie w 72 minucie mogli podwyższyć prowadzenie. Strzelec bramki Małysa znalazł się po raz drugi oko w oko z Fugielem. Bramkarz gości wyszedł jednak na 16 metr i zdołał zablokować strzał naszego napastnika. Ostatnie 15 minut było bardzo nerwowe. Sędzia sięgał po żółte kartki bardzo często i wszystkie pokazywał gospodarzom. Mecz nabierał emocji , które udzieliły się również bocznym sędziom. W końcówce 2 błędne decyzje pozycji spalonej napastników AKS-u , bardzo podniosły atmosferę na ławce rezerwowych jak i trybunach. I gdy wydawało się , że AKS dowiezie pierwsze zwycięstwo na wiosnę u siebie , MKS zdobył wyrównującego gola. W 85 minucie Wojtynek sfaulował w polu karnym napastnika Żor, a pewnym egzekutorem jedenastki okazał się Grzesik. Do końca spotkania żadna ze stron nie stworzyła sobie okazji do zdobycia gola i po dość przeciętnym meczu AKS zremisował z Żorami 1:1.
Za tydzień mikołowianie wyjeżdżają do Marklowic. Sytuacja kadrowa jest bardzo trudna w AKS-ie. W dalszym ciągu kontuzje leczą Czarnecki , Marciniak , Marszałek. Witktor wznowił już treningi i jeśli wszystko pójdzie dobrze za 2 tygodnie może będzie do dyspozycji trenera. Z Polonią za kartki będą pauzować Łoboda i Koćwin . Dobre wiadomości to takie , że do składu wrócą nieobecni z Żorami Welcz , Brysz i Kaszok. Cieszy powrót na boisko Roberta Prusa , który zmagał się z kontuzją kolana.